Wspominaliśmy już o tym, czym samowola budowlana jest – nawet mając dobrze przygotowany projekt domu, możemy się spotkać z takim ryzykiem. O ile, oczywiście, nie dopilnowaliśmy całej dokumentacji i wniosków. Jest, stało jest: okazało się, że ktoś czegoś nie dopilnował i dostaliśmy polecenie o zatrzymaniu budowy. W najgorszym wypadku wszystko przeznaczone jest do rozbiórki. Czy może być sytuacja, w której zalegalizujemy naszą samowolę budowlaną? A i owszem.
Jeśli nasza samowola jest zgodna z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, a także nie narusza przepisów (szczególnie tych techniczno-budowlanych), szczególnie w takim zakresie, że nie uniemożliwia doprowadzenie naszej samowoli budowlanej do budowli zgodnej z prawem, to możemy otrzymać informację o wstrzymaniu robót, a nie o nakazie rozbiórki. Wtedy wchodzimy w etap, w którym musimy wyjaśnić stan formalny i skompletować dokumenty.
Co należy do dokumentów podczas legalizacji samowoli budowlanej? Na pewno zaświadczenie właściwego organu (wójta, burmistrza, prezydenta – w zależności od tego, w jakim miejscu mieszkamy) o tym, że budynek jest zgodny z planem zagospodarowania przestrzennego. Dodatkowo dołączamy 4 egzemplarze projektu budowlanego z opiniami, uzgodnieniami, pozwoleniami, dokumentami wymaganymi przepisami szczególnymi, zaświadczeniem projektanta o przynależności do izby samorządu zawodowego (przynależności aktualnej w czasie, gdy projekt był opracowywany, a nie w czasie, gdy architekt jest o to proszony).
Ważne jest, by dokumenty złożyć w terminie podanym przez odpowiedni organ; termin ten jest absolutnie nieprzekraczalny, jeśli się do niego nie dostosujemy, musimy być świadomi tego, że może zostać naniesiony na nas obowiązek rozbiórki. Legalizacja związana jest także z uiszczeniem opłaty za legalizację przewinienia; nie zależy ona jednak od wielkości przewinienia, ale od powierzchni budynku i stawki.