Tematowi okien poświęciliśmy już parę słów, warto jednak do tematu wrócić. Okna z pewnością stanowią istotny element w naszym domu; musimy jednak pamiętać, że to, jak one wyglądają w projekcie domu, który nam się spodobał, nie oznacza jednak, że tak mają one pozostać i my nic nie jesteśmy w stanie z tym zrobić. Podczas etapu adaptacji projektu możemy poprosić architekta adoptującego o to, by usunął lub dodał poszczególne okna, a także by zmienił rozmiary kolejnych z okien. Jest to cenna informacja dla tych, którzy cenią sobie światło dziennie i nad nim „panowanie”.
Jak wiadomo, przy oknach ważne jest także, by „panować” nad przenikalnością energii słonecznej. W tradycyjnym budownictwie okno jest potencjalnym, określmy to: zagrożeniem – to przez niego ucieka część ciepła, którą tworzymy. Nieco inaczej ma się sprawa z budownictwem pasywnym, gdyż okna w domu pasywnym służą do pozyskiwania energii, nie są więc źródłem jej utraty. Warto wiedzieć, że współczynnik przenikania ciepła, tzw. U, dla szyb powinien być niższy niż 0,8 W/(m2k).
Większość okien powinna być usytuowana od południa, choć można również pozwolić sobie na okna umieszczone na ścianie wschodniej i zachodniej. W domach pasywnych stosuje się w oknach trójwarstwowe szklenie, z powłokami niskoemisyjnymi oraz z gazem szlachetnym, który służy jako wypełnienie – wszystkie te elementy, w sposób maksymalny, powinny ograniczyć nam utratę ciepła. Jeśli jeszcze o domy pasywne chodzi – tutaj sprawdzają się okna zarówno drewniane, jak i z PVC. Stosowane są okiennice, żaluzje czy rolety w pochmurne dni – służy to przede wszystkim zapobieganiu ucieczki energii z wewnątrz. I o ile ściana południowa jest ścianą, na której powinno znaleźć się najwięcej oszklenia, to ściana północna jest tzw. strefą „zamkniętą”, w której okien powinno być niewiele bądź nawet wcale.